Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Familiepl
Karmienie sprawia, że między mamą i dzieckiem powstaje wyjątkowa więź i bliskość, a cenny skład kobiecego pokarmu zaowocuje dobrym zdrowiem dziecka na lata. Zdarza się jednak, iż w początkowej fazie laktacja wymaga wsparcia i uregulowania, a wtedy przydaje się sprawdzony i profesjonalny pomocnik – jak laktator LOVI Expert 3D Pro.
Nasza redakcyjna koleżanka, która aktualnie jest początkującą mamą, wypróbowała go. Poniżej znajdziecie jej wrażenia z użytkowania laktatora LOVI oraz kilka wskazówek dotyczących karmienia piersią.
Nie spodziewałam się tego, ale bycie mamą okazało się dla mnie wyzwaniem – a zwłaszcza karmienie piersią. Ale po kolei.
Po porodzie wydawało się, że wszystko, co najtrudniejsze jest już za nami, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak bardzo się myliłam... Mój maluszek uczył się ssać pierś, a pokarmu nie było… Synek popłakiwał, ja zaczęłam być kłębkiem nerwów. Moje dziecko było głodne, a ja nie miałam pokarmu!
Postanowiłam się jednak nie poddawać, bo znając korzyści płynące z naturalnego karmienia, koniecznie chciałam karmić synka piersią. W wyprawce do szpitala miałam schowanego niezłego pomocnika, którego polecały mamy na grupach. Laktator LOVI Expert 3D Pro, bo to o nim mowa, zaskoczył mnie od razu po rozpakowaniu. Okazało się bowiem, że nawet bez czytania instrukcji intuicyjnie wiedziałam, co gdzie podłączyć i jak go uruchomić. A to bardzo ważne, bo każda mama chce przecież jak najszybciej podać dziecku mleko, bez długich prób i studiowania instrukcji.
Konsultacja z położną laktacyjną pomogła mi wybrać schemat pobudzania laktacji odpowiedni dla mnie. Zdecydowałam się działać metodą 7-5-3 według Schematu Chele Marmet. Polega on na odciąganiu pokarmu już po karmieniu dziecka, przez 7 minut z każdej piersi, a następnie po 5 i po 3. Czynność tę powtarzałam po każdym karmieniu (min 7-8 razy dziennie), również w nocy.
Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, co bym zrobiła bez laktatora LOVI Expert 3D Pro! Mówię to poważnie, bo podglądając laktatory, jakie miały moje koleżanki z sali, miałam porównanie.
Przede wszystkim jest on wyjątkowo cichy – a to bardzo ważne, bo pozwala na dyskretne odciąganie pokarmu w każdych warunkach, również przy śpiącym dziecku, czy w nocy.
Najbardziej zachwycił mnie jednak silikonowy lejek laktatora, w systemie 3D, który doskonale imituje ssanie dziecka. Dzięki lejkowi miałam wrażenie naturalnego karmienia, ponieważ uciska on brodawki podobnie jak usta i język dziecka powodując naturalny wypływ mleka. Laktatory moich koleżanek miały jedynie funkcję ssania, bez uciskania, gdy tymczasem ja stymulowałam laktację w pełni. Lejek laktatora otacza i równomiernie uciska pierś, nie powodując uczucia bólu, a jego ażurowa osłonka dodatkowo kontroluje siłę nacisku.
Okazało się też, że specjalna konstrukcja lejka zapobiega cofaniu się odciągniętego mleka, dzięki czemu mogłam też karmić w pozycji półleżącej.
Laktator LOVI Expert 3D Pro ma również w zestawie wygodną torbę, w której mogłam schować urządzenie ze wszystkimi dodatkami, aby łatwo się z nim przemieszczać. W opakowaniu znalazłam też poradnik LOVI, który stał się dla mnie na początku nieocenioną ściągą i pomocą - miałam podpowiedź, jaką wybrać pozycję do karmienia, czy jak wygodnie siedzieć z dzieckiem.
Wydawało mi się, że karmienie dziecka to będzie bułka z masłem – przecież to naturalny proces fizjologiczny. A tymczasem jestem pewna, że nie udałoby się uratować mojej laktacji bez niesamowitego pomocnika, jakim okazał się nowoczesny laktator LOVI Expert 3D Pro, który powinien znaleźć się w torbie każdej przyszłej mamy do szpitala!
Dobry laktator powinien znaleźć się w wyprawce każdej mamy na pierwszym miejscu. Warto zabrać go ze sobą nawet do porodu, bo pobudzenie rozpoczynającej się laktacji, może okazać się niezbędne. Najlepiej oczywiście laktację pobudzi ssanie maluszka, jednak gdy ilość mleka mamy na początku nie będzie wystarczająca, wtedy do akcji może wkroczyć laktator LOVI, który nie tylko pobudzi laktację, ale także ją ureguluje.
A w przypadku porodów przez cesarskie cięcie, pobudzenie laktacji może być wręcz konieczne, bo ta forma porodu nie od razu uruchamia naturalny proces laktacji, który trzeba dopiero wypracować. Laktator przyda się także w przypadku nawału pokarmu, zastoju, czy też wyjścia mamy z domu – ponieważ pozwoli odciągnąć pokarm na później.
WHO zaleca, aby karmienie piersią było jedyną formą odżywiania dziecka przez pierwsze pół roku, a w kolejnych miesiącach stanowiło dodatek do rozszerzanej diety.
Pokarm mamy zawiera wszystkie potrzebne dziecku składniki odżywcze, a także przeciwciała, które pomagają je chronić przed chorobami, a dodatkowo stymulują układ odpornościowy malucha.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.